Za oknem plucha, szaruga, a liście już dawno spadły z drzew. Letnie spacery po parku zamieniliśmy na siedzenie w fotelu pod kocem z kubkiem ciepłej herbaty. Wydaje się więc, że na dobrych kilka miesięcy możemy zapomnieć o niebezpieczeństwie, jakie niesie ze sobą… ukąszenie przez kleszcza. Jednak czy na pewno? Niekoniecznie – jeśli kiedykolwiek ukąsił nas kleszcz, nieprzyjemne dolegliwości mogą pojawić się nawet po kilku latach. Kleszcze są bowiem nosicielami boreliozy, czyli choroby która potrafi działać w ukryciu, nie dając widocznych objawów od razu. Osłabienie czy bóle głowy lub stawów to nie zawsze przeziębienie – może to być właśnie znak niewykrytej przez lata boreliozy.
Co to jest borelioza?
Borelioza to wielonarządowa choroba zakaźna (wywołana przez bakterie należące do krętków), która niezdiagnozowana wcześnie może doprowadzić do wystąpienia zmian stawowych, skórnych czy reumatoidalnych, siejąc spustoszenie niemal w całym organizmie. Niestety borelioza nie zawsze daje objawy od razu lub są one trudne do jednoznacznej diagnostyki, dlatego po ugryzieniu przez kleszcza kluczowa jest uważna obserwacja ciała, a także samopoczucia. W razie wystąpienia dolegliwości niezbędne jest podjęcie odpowiedniego leczenia – komentuje lek. med. Ewa Podkaminer-Ligaj, internista z Centrum Medycznego Damiana.
Borelioza jest przewlekłą chorobą, którą powszechnie kojarzymy z ukąszeniem przez kleszcza. Co prawda nie każdy kleszcz jest nosicielem krętków, które mogą ją wywołać, należy jednak pamiętać, że każde ugryzienie niesie ze sobą takie ryzyko. Borelioza jest dla organizmu człowieka bardzo niebezpieczna, bowiem może powodować wystąpienie różnych powikłań np.: zapalenie serca, które może objawić się zaburzeniami rytmu, czy problemy neurologiczne (choćby pod postacią porażenia nerwu twarzowego).
Dlaczego borelioza jest tak groźna?
Największe wyzwanie stanowi jej wczesne wykrycie. Do najbardziej charakterystycznych objawów choroby zalicza się rumień wędrujący, jednak co ważne – pojawia się on jedynie w 10% przypadków.
O boreliozie mogą świadczyć także inne, mniej typowe dolegliwości, jak np. te przypominające grypę, których na pierwszy rzut oka nie powiążemy z tą chorobą. Czasem alarmującym symptomem może być też apatia, obniżenie nastroju czy problemy z koncentracją. Dlatego, jeśli pojawiły się u nas niepokojące objawy – np. bóle głowy, poczucie rozbicia, zapalenia stawów, których wcześniej nie mieliśmy – nie powinniśmy ich bagatelizować – komentuje lek. med. Ewa Podkaminer-Ligaj, internista z Centrum Medycznego Damiana.
Co gorsza – niektórzy pacjenci objawy zarażenia krętkami zauważają dopiero po kilku, a nawet kilkunastu latach od zakażenia. Powoduje to, że bardzo wielu z nich, zgłasza się do specjalisty, gdy choroba jest już na zaawansowanym etapie i utrudnia wykonywanie codziennych, nawet najprostszych czynności. Borelioza, która nie została zauważona, może przejść w formę choroby przewlekłej i zaatakować w momencie, kiedy zupełnie się tego nie spodziewamy. Często choroba potrafi uaktywnić się w okresie osłabienia organizmu, pod wpływem długotrwałego, silnego stresu czy w trakcie stosowania kuracji antybiotykami.
Miałeś kleszcza? Podejmij te działania
Kiedy staliśmy się celem ataku kleszcza i usuwaliśmy go z naszego ciała, zawsze należy zgłosić się do lekarza, który przeprowadzi badania przesiewowe w celu wykrycia ewentualnego zakażenia. Pamiętajmy, że im szybciej wykryjemy zakażenie, tym skuteczniej będziemy mogli je wyleczyć i to bez większego wpływu na stan naszego zdrowia – dodaje lek. med. Ewa Podkaminer-Ligaj, internista z Centrum Medycznego Damiana.
Kompleksowa terapia przewlekłych postaci boreliozy jest długa i często skomplikowana. Po skutecznym leczeniu nawet u 20% pacjentów jeszcze przez kilka lat mogą utrzymać się dolegliwości ortopedyczne lub neurologiczne, mimo że zakażenie dawno już zostało zwalczone.
Pamiętajmy, że w przypadku chorób przenoszonych przez kleszcze, szybkość działania to podstawa skutecznej diagnostyki i leczenia.