Alkoholizm

Jak mądrze kochać alkoholika?

Alkoholizm to choroba naznaczająca nie tylko samego uzależnionego, ale także jego najbliższe otoczenie. Czy możliwe jest w ogóle zdrowe funkcjonowanie w związku z osobą uzależnioną od alkoholu? Czy uczucie mimo toksycznego naznaczenia można jeszcze w jakikolwiek sposób ocalić?

Psycholodzy twierdzą, że jedyną receptą na to, aby alkoholik przestał pić jest całkowite pozostawienie go samemu sobie, aby zobaczył jaką krzywdę wyrządził sobie oraz swoim najbliższym. Wiele osób, a zwłaszcza kobiet nie potrafi niestety tego zrozumieć. Dają się nabrać na emocjonalną huśtawkę, twierdząc, że nie mogą zostawić kogoś, kogo kochają. W rzeczywistości nie jest to miłość, ale współ uzależnienie.

Wszystkim współ uzależnionym radzi się podjęcie terapii mającej na celu uwolnienie się od toksycznych wspomnień oraz przeżyć. Nie można wszystkiego tłumaczyć ślepą miłością i przywiązaniem. Alkoholik nie chcący się leczyć nigdy nie będzie w stanie kochać nas szczerze oraz prawdziwie. Dlatego z miłości do niego trzeba po prostu odejść, nim będzie za późno i kompletnie się pogrążymy. Pamiętaj, że nie możesz brać odpowiedzialności za cudze uzależnienie! To nie Ty się do tego przyczyniłaś. Postanowiliśmy porozmawiać z kilkoma kobietami dotkniętymi problemem współ uzależnienia w związkach.

– „Byłam związana z alkoholikiem przez prawie 10 lat – mówi nam Janina z Bydgoszczy. – „ Byłam bardzo zakochana i ignorowałam wszelkie objawy. Liczyłam na to, że sam zobaczy, iż postępuje źle. Przypłaciłam to załamaniem nerwowym oraz wielomiesięczną terapią. Powoli wychodzę na prostą, choć nie jest łatwo. Alkohol w moim życiu obniżył poczucie mojej wartości. Sprawił, że stałam się wrakiem. Teraz chcę zbudować wszystko od nowa. Najtrudniej jest wybaczyć, ale bez tego nie można iść dalej…- mówi.

Psycholodzy twierdzą zgodnie, iż osoba uzależniona od alkoholu działa w emocjonalnym letargu. Wszystko podporządkowuje piciu i nawet najlepsze chęci do pokonania nałogu ze strony osoby współ uzależnionej nie pomogą, jeśli alkoholik sam od siebie nie wykaże chęci zmiany polegającej na kompletnym odstawieniu alkoholu.

– „ Przez wiele lat byłam tak bardzo zaślepiona w swojej miłości do męża, iż doszło do tego, że sama zaczęłam towarzyszyć jemu i naszym wspólnym znajomym w biesiadowaniu” – wyznaje Agnieszka z Częstochowy, dziś lecząca się z uzależniania nie tylko alkoholowego, ale także lekowego.

– „Byłam bardzo słaba w tym wszystkim i niepotrzebnie uległam wpływom, chciałam być z nim, chciałam być akceptowana i kochana. Przed kompletnym upadkiem uratowała mnie moja mama, która mi uświadomiła, w jakie bagno trafiłam. Dlatego chciałabym przestrzec wszystkie młode dziewczyny, które nie widzą świata poza swoimi chłopcami. Uważajcie! Jeśli facet pije – to nie skończy się dobrze! Najgorszą głupotą jest dostosowywanie się do jego zasad. Ta relacja ma niewiele wspólnego z miłością! Polega tylko na drenowaniu uczuć z jednej strony!”

Co roku na terapie przeciw uzależnieniom zgłasza się wiele młodych kobiet. Dochodzą do tego przypadki kobiet dojrzałych, decydujących się niejednokrotnie odejść od mężów po wielu latach wspólnego pożycia. Są często zaniedbane, wyniszczone i na skraju załamania nerwowego, mimo że nie piją. Psychologowie uczą je od nowa odnajdywać siebie, myśleć o sobie. Nie jest to łatwe.

Trudno wybaczyć komuś, dla kogo poświęcało się połowę dotychczasowego życia, w zamian nie dostając nic. Dla większości terapia kończy się sukcesem. Kobiety szybciej stają na nogi od swoich mężczyzn. Niektóre z nich odczuwają tak mocny przypływ siły, że decydują się w kolejnych posunięciach pomagać tym, które dopiero zaczynają się decydować na terapię.